czwartek, 13 sierpnia 2009

Poranek i Arek


Wzięliśmy dziś rano razem prysznic. To nie jest tak że to ja nalegałam. Właściwie to mi się trochę do pracy śpieszyło by na karmę dla Brysia zarabiać. Piotr zasugerował, że jestem dla niego "funflem". To wzbudziło we mnie niepokój, czy aby na pewno Arek traktuje mnie poważnie. Jeśli ktoś zna patent na to żeby pies nie gryzł po nogach, niech mi go sprzeda, płacę milion ojro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz